Nie miałam takiego zamiaru, ale w odpowiedzi na Wasze liczne prośby,
powstała mini cz.3
Kilka przykładów na nie!!! Czyli, jak się NIE ubierać, chcąc stworzyć wizerunek silnej, profesjonalnej, kompetentnej kobiety ?
Przede wszystkim skorzystałam ze zdjęć naszych rodzimych Pań
posłanek. Temat rzeka, popatrzcie same. Komentarz z mojej strony będzie
minimalny, po co się zajmować głębiej tym, jak się nie ubierać? Zdjęcia mówią same za siebie....
A na początek, zamykając temat z poprzedniego posta,
porównajcie, ile może zmienić w odbiorze osoby, tylko sposób w jaki jest ubrana i się prezentuje.
Zastanówcie się co myślicie o Paniach po lewej stronie. Kim są ? jakie są ich ambicje i możliwości ? Jaka wiedza i doświadczenie ?
Potem na te same pytania odpowiedzcie, oceniając kobiety po stronie prawej.
No to teraz zajmijmy się błędami w wizerunku sukcesu
i zobaczmy co robią źle polskie posłanki ....
Na zdjęciu poniżej 2 Panie na sejmowym korytarzu. Jedna sprzedaje wizerunek nowoczesnej, dynamicznej, zdystansowanej i pewnej siebie kobiety.
Druga, wręcz przeciwnie. Niby dress code poprawny kostium i biała koszula, ale komunikat beznadziejny.
Słynna metamorfoza Anny Kalaty
z konserwatywnej, wycofanej "starszej pani" do aktywnej profesjonalistki. Ta sama osoba w zależności od wizerunku może komunikować skrajnie różne cechy osobowości.
Czerwień jest uważana za kolor władzy. Nie bez powodu, wyjątkowo ważne wystąpienia, politycy często okraszają czerwonym krawatem.
Jak widać na zdjęciu jest też bardzo lubianym kolorem wśród Pań posłanek, ale nie każdy umie świadomie z niej korzystać, a przecież wystarczy podpatrzeć jak noszą go koleżanki...
W tym miejscu zwrócę też uwagę, na dopasowanie ubrań do sylwetki. Stylizacja na "włóczykija" jest daleka od wizerunku power dressing.
Skoro już jesteśmy przy Pani Nelli Rokicie. Indywidualizm jest premiowany, ale jeszcze bardziej NIE przekraczanie granic dobrego smaku. Resztę zostawiam bez komentarza.....
Buty są podstawą wizerunku !!! Mam nadzieję, że zrozumiała to Pani poseł Grodzka, bo to co zobaczyłam na pierwszych dwóch zdjęciach, po prostu odjęło mi mowę ......
Pani Poseł Joanna Senyszyn, silną kobietą jest. Ale występując w takich outfitach na mównicy sejmowej, mocno podważa swoją wiarygodność i raczej nikt nie słucha tego co ma do powiedzenia, kontemplując jej "pojechane" ubranko. Można uznać, że Pani oszalała i nie ma mowy o odbiorze takiej osoby w sposób poważny.
Bawełniane bluzki w wydaniu posłanki Krystyny Pawłowicz. Budując wizerunek power dressing, bawełniane bluzki zostają w domu, bo komunikują przeciętność, brak profesjonalizmu, nie przywiązywanie uwagi do szczegółów itd.
Przykłady tego, co nie tworzy wizerunku kobiety sukcesu, można by mnożyć, ale nie po to piszę tego bloga, by utrwalać Wam złe wzorce. :) Myślę, że ta próbka możliwości polskich Pań wystarczająco wyczerpuje temat.