Koralowy. Antydepresyjny jeden z moich ulubionych kolorów. W zasadzie ubiera każdą kobietę, ożywia, odżywia, odmładza, dodaje energii i urody… jest jak rumieńce
u młodej dziewczyny…
To tak urokliwy i elegancki kolor, że pasuje niemal na każdą
okazję nie licząc pogrzebów… do pracy, na randkę, na garden party i wieczór w
operze…
Jeżeli tegoroczne
lato mam być takie jak, tegoroczna wiosna koniecznie zafunduj sobie coś w
kolorze koralowca….
Niech to będzie, chociaż mały detal… poduszka, szminka, albo
piękne szpilki…. Poprawa humoru murowana!
1 komentarz:
Piękne pantofelki i cudna, mieniąca się kolorami plisowatość. Zamieniam natychmiast za ulubioną koralową i falbaniaście hiszpańską sukienkę, noszoną od rana do wieczora przez całe lato:).
Bo ja też od dawna wściekam się na samą siebie: dlaczego do cholery nie noszę tego co bym chciała?
Prześlij komentarz