środa, 19 lutego 2014

12 rzeczy, które elegancka kobieta powinna mieć po 30-stce


Trochę nie na serio, trochę jednak  na... Punktem wyjścia było amerykańskie wydanie Harper’s Bazaar, które zajęło się tematem kobiet po 30.

 Po 20 jest czas na eksperymentowanie. Ze stylem, modą, karierą, związkami, ale po 30 jest czas na dookreślenie. Oto 12  rzeczy które z pewnością dobrze reprezentują świadomą ,elegancką kobietę po 30 i które jeśli taką chcesz być, bezwzględnie po prostu powinnaś mieć. 
No to zaczynamy.
Klasyczny płaszcz w klasycznym kolorze, z luksusowej wełny -  bez corocznych poszukiwań kolejnego płaszcza czy jesiennej kurtki, dobrniesz z nim do 40 albo i lepiej .  


Dobrana do twojej urody szminka - to jedna z tych rzeczy, które czynią kobietę wartą zapamiętania. Jednym ruchem potrafi poprawić Ci samopoczucie, a drugim ubrać w oczach innych.
 

Klasyczne, eleganckie szpilki - ponadczasowe, ubierają zawsze.  
 
Ulubiony zapach - taki z którym się utożsamiasz, a on utożsamia Ciebie. Jak nr 5 i MM dwie ikony stylu.
 

 Perfekcyjna mała czarna sukienka – nic dodać, nic ująć. Must have it i już. 
 
 
Coś biżuteryjnego - z czym nigdy nie chcesz się rozstać, nawet wchodząc pod prysznic i nie koniecznie mam tu na myśli obrączkę.
 

Porządna markowa torebka - ponadczasowa, taka co nigdy nie wyjdzie z mody. Kiedyś obdarujesz nią swoją wnuczkę, jak już szykowne torebki, zamienisz na wózek z kółkami na jarzyny. 
 

 Dobry zegarek - dodatki definiują styl. Na tym dodatku nie warto oszczędzać. Dobry zegarek to nie inwestycja w czasomierz, to inwestycja w twój wizerunek.
 

Doskonały garnitur - nawet jeśli na co dzień uprawiasz zawód, który nie wymaga chodzenia w marynarce. Doskonale skrojony garnitur, taki który wygląda jakby był szyty właśnie dla ciebie, będzie ratunkiem w każdej niespodziewanej bardziej formalnej sytuacji. Ogarniesz nim spotkania biznesowe, rozmowy kwalifikacyjne i wszystkie te okazje, na których chcesz wyglądać szykownie i profesjonalnie.
 

 Ulubione kwiaty - skąd ktoś ma wiedzieć co ci podarować, wysłać na przeprosiny, albo z liścikiem  „I love you”  jeśli ty sama nie będziesz wiedziała jakie kwiaty lubisz najbardziej ? Kobieta po 30 już wie czego chce.
 

Komplet luksusowej, seksownej bielizny - bo, jak wyżej, kobieta po 30 już wie czego chce.
 

Ulubiony artysta czy fotograf którego obrazek masz na ścianie by cię uszczęśliwiał - tak sugeruje Harper’s Bazaar. Ja to potraktuję inaczej i napiszę inaczej. 
 
Ulubiona dziedzina życia, sztuki, muzyki,  whatever...coś, co gdy zaczynasz o tym rozmawiać, cię uszczęśliwia, w czym czujesz się ekspertem, fachowcem, w czym się realizujesz...coś, co...daje Ci  power i poczucie pasji. Coś, co czyni Cię niepowtarzalną i jedyną w swoim rodzaju. I nie musisz być od razu ekspertem od fizyki kwantowej, czy koncertów fortepianowych Rachmaninowa, możesz  robić  najpyszniejszy placek z jagodami na świecie. Ważne żebyś po 30 już o tym wiedziała i była z siebie dumna. 
 

53 komentarze:

Unknown pisze...

Ze wszystkim się zgadzam:)

Nie lubię nosić biżuterii, ale właśnie tym wpisem dałaś mi do myślenia - czas zastanowić się nad czymś wyjątkowym, co by mnie określało.

Anonimowy pisze...

O Boze, jakie to piekne, jakie prawdziwe! Ja zblizam sie do 40. i kilku punktow wciaz nie zrealizowalam (np. wciaz nie mam malej czarnej...) Ale od kilku lat po prostu czuje wewnetrzna potrzebe okreslenia sie i dazenia w konkretnym kierunku bez skokow w bok. Wiec podpisuje sie oburacz i klaniam w pas za cytaty z amerykanskiego HB :-)

elw pisze...

ten płaszcz, zbieram się już od zeszłego sezonu na zakup, ale zawsze po drodze coś innego wyskakuje. Może w tym roku mi się uda.

Anonimowy pisze...

Zgadzam się absolutnie ze wszystkim, u mnie projekt ponadczasowy, elegancki płaszcz będzie do zrealizowania tej wiosny - już wiem jaki kolor i krój, pozostaje tylko znaleźć w sklepie:)

Anonimowy pisze...

Z płaszczem to jest kłopot...może jakies propozycje? ale takie osiągalne na naszym rynku - w sklepach w Polsce :)

A do tych 12 niezbędnych rzeczy dodaję 13 - dla okularnic - eleganckie oprawki :)

Anonimowy pisze...

Może męski głos. Jak to jest, że zwyczajowo kobiety mówią, że mają słabość do butów i torebek, a to z czym i w czym chodzą na ulicach Warszawy przekonuje, że na tych elementach właśnie oszczędzają. Są oczywiście chlubne wyjątki, niestety zazwyczaj poruszają się w najbliższych okolicach biurowych skupisk. Dobra torebka + jakościowe buty - to naprawdę jest niezawodna wizytówka!

Z listą się całkowicie zgadzam. Ja bym tylko nieco uogólnił i napisał, że dodatki! Z nich tka się pożądany wizerunek. Niby szczegóły, ale… świetne oprawki, dobry portfel/wizytownik, pióro albo chociaż nieplastikowy długopis.
Warto nadszarpnąć budżet, bo dobre przedmioty to zakup na wiele, wiele lat. A dobre jakościowo, będą się pięknie i szlachetnie starzeć...

Granda pisze...

Hmmm...Skoro kobieta po 30 wie, czego chce, to czemu trzeba jej to wyszczególniać?

CLASSIC VALERIA pisze...

Dziękuję za męski punkt widzenia i komentarz. Niestety zgodzę się, że wiele kobiet oszczędza nie na tym na czym trzeba, bo rzeczywiście to dodatki budują styl. Ale kobiety też w odróżnieniu od mężczyzn chcą mieć w szafie wybór, nam jedna torebka czy 2 pary porządnych butów nie wystarczą.

maga pisze...

Do Grandy - jak widać-wyszczególniać trzeba :)

Jesli chodzi o dodatki - to takie oczywiste, a przeciez często zapominane czy spychane gdzies dalej. Podam swój przykład - jestem po 40-ce, jak to w moim wieku bywa -była inwestycja w buty, odzież i nawet dodatki, a ostatnio miałam sytuację, gdy porządnie ubrana i uczesana, z porządnej torby wyjmowałam połamany, plastikowy, jednorazowy długopis i musiałam nim podpisac dokumenty - okropnie się z tym czułam :) Jak widać-niby szczegół, a pozbawia pewności siebie :)

Anonimowy pisze...

Kiedys plaszcz mozna bylo kupic u Max Mary, dzis to juz nie to. Wciaz piekne ale to juz masowka choc cena wciaz wyzsza niz masowa, ostatnio zastanawialam sie czy nie uszyc we Wloszech na miare. Co do pozostalych elementow to powinnysmy je "gromadzic" latami i juz z nimi pozostawac zmieniajac dodatki (naturalnie, jesli figura pozwala) np.mala czarna mam na mysli. Ze szminka mam problem, byc moze powinnam sie rozejrzec a zapach Eau de soir pozostanie ze mna juz na zawsze. Pozdrawiam wszystkie panie dla ktorych jakosc pisana przez duz "j" w dobie sieciowek nadal pozostaje priorytetem.

maga pisze...

no własnie - Jakość - cięzko cos "upolować" w naszych sklepach, a przeciez nie kazdy ma mozliwość zakupów np. we Włoszech. Szukałam w Moltonie i Arytonie - ale "klasyka" nie znalazłam.

Anonimowy pisze...

Maga, sieciowki niestety opanowaly swiat i umysly;) nawet ulice handlowe zaczynaja wygladac podobnie: zara, h&m itp., itd.
Moltona nie znam ale Aryton rzeczywiscie z tego co pamietam miewal zawsze klasyki. Pojecie jakosci sie zdewaluowalo, mlodsze pokolenia mowiac o jakosci beda mialy na mysli wlasnie zare a LV, Gucci itp. To tez masowka tylko na innym poziomie finansowym. Nie ma dzis juz rzemieslnikow, krawcow, szewcow...chcemy szybko i tanio, zupelnie jak w pewnych "restauracjach" jak to je niektorzy nazywaja...wielka szkoda! Pozdrawiam wszystkie maniaczki jakosci:)

maga pisze...

.... czyli jesli nie stać mnie na LV czy Gucci to mam się pożegnać z jakością?

CLASSIC VALERIA pisze...

Z LV, to jeszcze pół biedy,bo autentyczne torby mam nadzieję że wciąż robione są we Francji. Gucci już dawno odpłynął na Daleki Wschód. Znane marki już dawno przestały być synonimem jakości. Sugerowałabym Mega, że wręcz odwrotnie chcesz mieć coś dobrej jakości unikaj wylansowanych brandów. Mam buty od Louboutina,są niewiarygodnie niewygodne. Podeszwa już po pierwszym wyjściu przestała być czerwona, pościerała się błyskawicznie. Ładne są tylko woreczki przeciw-kurzowe.

555 pisze...

świetne zestawienie!
właśnie jestem a etapie wyboru zegarka idealnego, czy mogę liczyć na podpowiedź, jeśli chodzi o marki..?
camelowy płaszcz wpisuję na listę najpilniejszych zakupów!!!

CLASSIC VALERIA pisze...

Nie chce się wypowiadać o zegarkach w sposób autorytatywny, co do marki. Osobiście wole marki stricte zegarowe i nie uważam za szczególnie stylowe zegarki typu gucci, guess, calvin klein, fossil, D&G itd... marka zależy od budżetu, a ten może być bardzo rozciągnięty. Sugeruje klasykę na skórzanym pasku lub jeśli Twój styl jest mniej formalny na metalowej bransoletce. Jeśli to ma być zegarek idealny, to masz do wyboru ikoniczna Omega, Longines albo Cartier. Ja wybrałam damski model od Maurice Lacroix i go uwielbiam.

Anonimowy pisze...

Świetne zestawienie!!

A gdzie w Polsce mozna szukać butów dobrej jakości? Co bys polecała?

Pozdr
Ann

Anonimowy pisze...

A ja podkradam mezowi Omege De Ville ;-)

Po przeczytaniu tekstu i komentarzy postanowilam zainwestowac w porzadne pisadlo.

Anonimowy pisze...

Pani Anonimowa z 08:48 niech zainwestuje jeszcze w słownik ortograficzny ;)

Co do pisadeł, ja polecam markę LAMY. Pióra i długopisy z różnych przedziałów cenowych, świetny design!

Magia zegarkowych klasyków bez wątpienia uwodzi. Jednak ja namawiam do poszukania czegoś mniej oczywistego w designie, np: Glycine, Schaumburg, czy STOWA. Choć jestem facetem hołdującym raczej klasyce w stroju, podoba mi się zimna stylówa marki RADO.

Anonimowy pisze...

no właśnie....szukam bezskutecznie prostego klasycznego płaszcza z wełny i nic. Już nie wiem gdzie szukać, poradźcie proszę wśród jakich marek jest największe prawdopodobieństwo?

a z zegarków polecam Roamer
pozdrawiam, iwona

maga pisze...

.... :)pierwszy długopis LAMY dostałam w prezencie na zakończenie studiów (dawno, dawno temu...). Nadal go mam, nadal jest elegancki :)

Anonimowy pisze...

Maga, zle mnie zrozumialas. Dla mnie LV, Gucci a nawet Chanel to juz tez niestety sieciowki:( (za odpowiednie pieniadze oczywiscie). Tak jak Classic Valeria napisala, Gucci juz dawno produkuje na dalekim wschodzie, mysle ze LV ciagle we Francji, no i co z tego?! Ich torby w niektorych miastach przybraly forme niemal supermarketowych siatek na zakupy. Wiem, wiem byc moze zabrzmi to glupio ale niestety tak jest. "Luksusowe marki" kiedys z pewnoscia nimi byly teraz luksusem jest wykonanie czegos tylko dla Ciebie i to nie przez LV ale przez doskonalego krawca badz szewca, rymarza z doskonalej jakosci tkaniny, skory, wykonanie czegos na miare. W Polsce jeszcze mamy troche pracowni z tradycja.
Mam ponadprzecietne mozliwosci finansowe i paradoksalnie nawet z nich nie korzystam. Wiekszosc "marek" to dzisiaj przerost formy nad trescia. Jedynie Hermes, Loro Piana i Brunello Cucinelli ciagle do mnie przemawiaja. Na szczescie do ich butikow nie chadza sie raz w tygodniu:) Drogie panie, przelozcie jakosc nad ilosc bo to zawsze bedzie dla Was pracowalo. Pozdrawiam serdecznnie i prosze czytac z wiekszym zrozumieniem tekstu;)

Anonimowy pisze...

Nie wiem czy dla kobiet Rado bedzie dobrym wyborem. Ja na przyklad po kazdym umyciu rak wcieram krem a na czarnym Rado wyglada to bardzo nieestetycznie. Mialam kiedys i ciagle go polerowalam;)
Teraz nosze Roadstera Cartiera, jesli budzet jest mniejszy to polecam zawsze Longine lub miejsca gdzie mozna kupic zegarki Vintage. Czasem Rolexa lub Cartiera vintage mozna kupic w cenie nowego Longine. Najpiekniejsze sa stare, duze Omegi. Moja kolezanka miala taki zegarek w swoim czasie wygladal zawsze bardzo stylowo i elegancko.

Anonimowy pisze...

Longines oczywiscie:) przy vintage trzeba sie troche znac albo zasiegnac porady.

maga pisze...

Wyszło,że nie czytam ze zrozumieniem, bo i owszem, mam tylko przeciętne możliwości finansowe i gdy przeczytałam, ze marki powszechnie uważane za luksusowe są nazwane sieciówkami - faktycznie, pomyślałam,że źle zrozumiałam.
No cóż, należę do tych, co nie wydadzą na płaszcz więcej niż 3 tys, a i ta kwota nie jest dla mnie mała. I gdy tak czytam te komentarze, to myślę,ze chyba nie wpisuję się w target odbiorców tego bloga :(

CLASSIC VALERIA pisze...

Wpisujesz Maga, bo ja na płaszcz nie wydam nawet 2500. Sztuka nie za ile, ale jak ? I po to powstał ten blog. pozdr.

Anonimowy pisze...

3 tys zl to niezupelnie przecietne mozliwosci, jak na warunki europejskie to przyzwoita suma. Przepraszam, nie chcialabym zebys zrozumiala mnie zle ale uwazam te wszystkie luksusowe marki za niewarte juz swojej ceny.
Torebka Chanel sprzed 20 lat juz nie jest ta ktora kupisz dzisiaj (i nie kolekcje czy model mam na mysli ale jakosc, nawet u Chanel). U LV jakosc jest ciagle doskonala, nie do zdarcia ale w Wiedniu np., w 1-szej dzielnicy nosi jakis model co druga kobieta mam wrazenie. Chyba nie o to chodzilo wlascicielowi marki, a moze...
Niedawno przeczytalam ksiazke ktorej bardzo dlugo poszukiwalam "jak luksus stracil swoj blask" (albo jakos tak), Dany Thomas, autorka po prostu potwierdzila moje kilkuletnie obserwacje (ksiazka zostala napisana chyba ok 10 lat temu). Bardzo ciekawa pozycja.
Dodam ze nie jestem kobieta ktora z niecierpliwoscia czeka na nowy sezon, w swojej szafie posiadam rzeczy ktore maja i 10-12 lat i nawet je nosze czasem, garderobe mam raczej skromnych rozmiarow ale wiekszosc zawartosci to klasyki wlasnie.
Wracajac do plaszcza, ok 10 lat temu kupilam w Max Marze plaszcz welniano -kaszmirowy w kolorze bezowym wlasnie, krotszy niz na zdjeciu, cudowny, po czym sprezentowalam go swojej siostrze. Do dzis mam czasem ochote ja zapytac czy ciagle go ma i w jakim stanie, ewentualnie odkupic;) przepraszam, ale dzisiejsze nie sa juz takie same...ale te 10 lat temu MM nie szyla milionow sztuk (wliczajac rynek azjatycki), dzisiaj niestety tak. Jakosc surowca i produktu ucierpiala. Ojej, ale sie rozpisala. Przepraszam i pozdrawiam serdecznie!

Anonimowy pisze...

Jestem zagubiona. Prosze o porade gdzie moge kupic cos dobrej jakosci. Ostatnio poszukuje dobre klasyczne czolenka. Nic nie znajduje. Mam wstret do zakupow, bo zaluje kazdego zakupu. Prosze o propozycje sklepow, marek gdzie moge kupic cos dobrego.

Anonimowy pisze...

Prosze pomozcie. Chce kupic niesztampowa bizuterie slubna.

Anonimowy pisze...

Ja pozostalabym przy klasycznych perlach ale to bardzo osobista sprawa, i oczywiscie kwestia budzetu i sukni.
A do poprzedniej anonimowej: tez mam tak z zakupami wiec rozumiem:)
Iza

Anonimowy pisze...

Dziekuje za rade :-). Nie jestem troche przekonana, bo ktos mi kiedys powiedzial ze perly przynosza pecha ;-). Nie wiem ile w tym prawdy. Przesadna jestem. Pozdrawiam! M

Anonimowy pisze...

Planujac swoj slub 10 lat temu chyba wszystko zrobilam wbrew przesadom i "zaleceniom" i tez mialam perly, no i oczywiscie brylanty w obraczce i prostym, klasycznym soliterze zareczynowym. Malzenstwo jak na razie na tym nie ucierpialo:) Pozdrawiam i duzo szczescie zycze! A pani prowadzaca bloga umieszcza na nim tyyyyle wspanialych zdjec ze o inspiracje nietrudno! Swoja droga, gdzie ludzie znajduja te cudowne zdjecia na ktorych gapienie sie mozna stracic dlugie godziny?;)
I.

Anonimowy pisze...

Nie trudno oczywiscie!
I.

CLASSIC VALERIA pisze...

Perły bez wątpienia są klasyką ale są też bardzo mocnym elementem stylizacji. Wybór biżuterii zależy od wyboru sukienki i całej konwencji ślubu. Perły mają, jak na nasze czasy bardzo vintagowy charakter, ciągną w stronę mody lat 20 czy 50 ( Josefine Baker, Jaclin Kennedy ) Mogą dodać stylizacji wyrazu albo kompletnie nie zadziałać. Trzeba przymierzyć z całością i zobaczyć czy dodają czy kompletnie nie leżą. Proszę zwrócić uwagę co się dzieje z kształtem twarzy, jeśli ma pani okrągła buzię, odradzam jeśli wręcz przeciwnie perełki mogą pięknie zadziałać.

555 pisze...

dziękuję za radę, dzięki niej znalazłam "swój" zegarek :)
długi camelowy płaszcz też już mam :)

teraz kolej na torebkę.. zastanawiam się, czy jednak birkin nie będzie za duża, a przede wszystkim, za ciężka..

Anonimowy pisze...

Bravo,bravo....trafione w dziesiątkę:-)Pozdrawiam......życie zaczyna się po 30tce:-))))

maga pisze...

Ale,ze co? torebka Birkin? Gdyby było mnie stac na Birkin, to nie zastanawiałabym się, tylko już dzis się zapisała do kolejki :) Moim zdaniem ta torebka zawsze sie obroni :)

maga pisze...

najpierw napisałam, a potem pomyslałam... (chodzi o Birkin) Bo moze "555" chodzi o torebkę w stylu Birkin. Nie powiem, bardzo mi się te torebki podobają, nawet kiedyś mocno się zastanawiałam czy nie popełnić zakupu takowej (tzn w tym stylu) W jednym z popularnych sklepów z butami i torebkami własnie ogladałam swego czasu taką skórzana torebkę (cena ok 600 zł) Tylko własnie, czy wypada kupować akurat taką torebkę? Była ładna, porządnie wykonana, z ładnej skóry, logo tez oryginalne (tej sieci sklepów), tylko ta torebka była w stylu Birkin, a nie Birkin. Czy wypada?

CLASSIC VALERIA pisze...

Osobiście uważam , że jeśli torebka jest w klasycznym kształcie, nawet jeśli jest mocno nazwijmy to inspirowana, ale nie udaje na siłę oryginału, z logotypem znanej marki, to jak najbardziej jest ok. Gorzej jak widzę kobitę w puchowym szaro-burym paltocie z torbą hłe, hłe, hłe Hermesa i miną królowej matki ... paltot i słabe buty zdradzają prawdę w oka mgnieniu. Jest naprawdę niewiele kobiet na świecie, które stać na oryginał.

maga pisze...

No dobrze, to tą kwestię mamy wyjasnioną :) Proszę jeszcze o swój osąd na taki temat (dalej torebki) - Jest pewna firma polska, której buty bardzo lubię, ale na torebke się nie odwazyłam - nie, żeby były nieładne, bo są ładne, a niektóre nawet bardzo mi się podobają. Zraża mnie tylko bardzo mocno wyeksponowane logo tej firmy - zazwyczaj złote. Albo ta nieszczęsna złota blaszka z nazwą, albo to nieszczęsne zwisające z łańcuszka K (i juz wszystko jasne :)). Dlaczego oni to robią? A może to tylko mnie razi....torebki są moim zdaniem calkiem przyzwoite, gdyby nie to złote logo dające po oczach. A może to ja się poprostu nie znam :(

555 pisze...

napisałam birkin kierując się zdjęciem :) czy stać mnie na oryginał..? jeszcze nie wiem :) jeśli się zakocham, to na pewno uskładam :)
na razie moim problemem jest wybór obiektu pożądania :)

CLASSIC VALERIA pisze...

do 555 : na birkin 40 - 60 tysięcy... jak bym nie wydała nawet z miłości... to 3 luksusowe futra z norki albo 15 torebek od vuitton albo 40 par butów od jimmy choo.

do mega : co do blaszki, jeśli Cię razi nie kupuj... osobiście nie lubię epatowania logiem... zwłaszcza takim....

555 pisze...

ups, na takie szaleństwo to chyba nawet mąż by mi nie pozwolił ;)

szukam dalej :)

Anonimowy pisze...

Coz, ja poszlabym dalej. Te torby, jak to ujelas, mocno inspirowane tez sa wedlug mnie nie do przyjecia. I nie trzeba tu paltocika czy butow. Po prostu pretensjonalnosc w najczystszej formie. W Polsce mloda projektantka s.Pilewicz tak sie "inspiruje" i to nie tylko torbami Hermesa. 2 lata temu na malej, troche ukrytej plazy na poludniu Francji widzialam pania, babcie z okolo 4 letnim chlopcem, przyszla w dzinsach typu boyfriend, bawelniana, biala koszula chlopka, sandaly i torba Kelly w brazowym kolorze. Torba ktora juz troche z nia przeszla, nie byl to szal zakupow nuworyszki, ale i nosila ja z taka nonszalancja i bez nabozenstwa jak to tylko Wloszki i wlasnie Francuzki potrafia. Nam, Polkom wydaje sie ze jak mamy torbe H, to musimy byc od stop od glow "zrobione" i wyfiokowane jak na sylwestra. Zwlaszcza Wloszki maja te niesamowita zdolnosc, Francuzki sa troche bardziej przewidywalne, a raczej ich styl i sposob noszenia sie. Co do blachy projektanta to ja bym to na przyklad usunela. A swoja droga, torby ze specjalnego plotna Longchamp ktore nie sa drogie maja wiecej klasy i stylu niz te "inspiracje" po polsku ktore sa czesto tez bardzo drogie.

Anonimowy pisze...

W tej chwili jakość będzie wtedy, jeśli kupimy porządną tkaninę i uszyjemy u dobrego krawca.
Widoczne logo to obciach.
Aga

Monika Kraczek pisze...

Świetny tekst. Dodatki są bardzo ważne. Nie zakopujmy kolejnej sukienki w stercie ubrań w naszej szafie - tak mało osób rozumie, że np. biżuteria potrafi zdziałać cuda i totalnie odmienić nasz wygląd. Pisząc biżuteria mam na myśli wysokiej jakości (srebro, złoto, naturalne kamienie) ozdoby, niepowtarzalne, których nie sposób spotkać u kogoś na ulicy. Wydawałoby się, że ciężko znaleźć teraz unikatową biżuterię... jest to jednak możliwe. Sama wytwarzam - od podstaw ręcznie - oryginalną biżuterię w pojedynczych egzemplarzach, również na zamówienie, doskonale dopasowaną. Mam postawiony cel: Tworzyć biżuterię, którą będzie można przekazywać następnemu pokoleniu - choć w dzisiejszych czasach brzmi to dość kosmicznie, wierzę że mi się to udaje.

CLASSIC VALERIA pisze...

Pani Moniko, trzymam kciuki. Bardzo fajna idea.

Sylwia pisze...

wow niezły zestaw
coś w podobnym temacie :)
Lepiej nic na sobie niż byle co

Anonimowy pisze...

Moje drogie, dobre zestawienie. Ja bym jeszcze dodała idealnie dobrane do twarzy okulary przeciwsłoneczne. Ponadto dobrym i łatwym sposobem na ożywienie stroju są apaszki - ooczywiście jedwabne. Pozdrawiam. Weronika

Ania pisze...

Tak to prawda. Wszystko przychodzi z wiekiem. Ale stylu uczymy się wraz z czasem!

Kamila pisze...

Widzę dwie eleganckie kreacje. Podoba mi się!

Anonimowy pisze...

W punkt! 😊

Arachne - Parasewia pisze...

Właśnie odkryłam Twojego bloga ☺Zgadzam się ze wszystkimi punktami poza jednym - wózek na kółkach uważam za niedopuszczalne w każdym wieku. Listę tego, co warto mieć interpretuję w ten sposób, że warto kupić rzeczy najlepszej jakości, na jaką nas stać ☺ oznacza to torebkę niekoniecznie znanej marki, ale za to z dobrej jakości skóry, welniany płaszcz itd.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...