Artykuł napisałam na zamówienie Monogram Magazine, który przy okazji pozdrawiam. Teraz pozwoliłam sobie opublikować go tutaj :
W czasach komuny, kiedy sklepowe wieszaki świeciły pustkami,
szycie ubrań u zaprzyjaźnionej krawcowej było raczej koniecznością niż powodem
do dumy. Polskie miłośniczki mody ubierały się w komisach, Pewexach albo na
słynnym bazarze w Rembertowie, gdzie za ciężkie pieniądze można było kupić
ubrania z Zachodu. Dżinsy z Turcji, angorowy sweterek z Bułgarii czy pantofle
Salamandra z Niemiec – szczytem i sznytem tamtej epoki były ciuchy z zagranicy.
Kolejne lata to fascynacja znanymi markami. Nieważne co, nieważne za ile,
byleby z metką renomowanej firmy, a
najlepiej jeszcze z dużym, rzucającym się w oczy logo. Ale moda się zmienia.
Zmieniają się też upodobania i priorytety, i tak, po okresie boomu na drogie
marki, nastał czas mody na krawiectwo miarowe.
Trend ten niewątpliwie ma związek z rosnącą świadomością
konsumentek. Kobiety poszukują ubrań niepowtarzalnych, wyjątkowych oraz
dopasowanych do indywidualnych preferencji. Coraz większą wagę ma też
wizerunek. Zwłaszcza w świecie biznesu profesjonalny wygląd ma coraz silniejsze
przełożenie na sukces zawodowy. Musimy pamiętać, że jedną z pięciu podstawowych
zasad dobrego wizerunku jest właśnie odpowiednie dopasowanie ubrania do
sylwetki. To nie tylko kwestia doskonale dobranego rozmiaru i proporcji, ale i
zastosowania takich fasonów, które podkreślając wszystkie zalety figury,
jednocześnie ukrywają jej mankamenty. Taką możliwość daje właśnie szycie na
miarę. Pozwala mieć bezpośredni, a przy
okazji twórczy, wpływ na to, jak leżą
i wyglądają ubrania, co bez wątpienia stanowi idealną alternatywę dla
sklepów, które coraz częściej nie spełniają naszych oczekiwań.
Modele krawiectwa
Klasyczne szycie u krawca, a w przypadku kobiet najczęściej
krawcowej, gdzie projekt, model i
wykrój ubrania powstaje pod konkretne zamówienie, często określane jest jako bespoke.
To niejako szycie „na klientce”. Formy i wykroje są przygotowywane z
uwzględnieniem specyficznych cech sylwetki, a następnie dodatkowo modyfikowane.
Klientka ma możliwość dokonywania korekt na każdym etapie prac. Ma bezpośredni
wpływ nie tylko na formę ubrania, ale i na detale wykończenia. Mówiąc krótko,
jest projektantką własnego stylu.
Drugą opcją, która staje się coraz bardziej popularna w
świecie damskiego krawiectwa, jest tzw. MTM czyli Made to Measure. MTM, ( made to measure) promowany jako "szycie na miarę", a właściwie powinien nosić nazwę "szycie pasowane", ponieważ ogranicza się
do dopasowania istniejących już szablonów ubrań do sylwetki klientki.
Najczęściej tego typu oferta odnosi się do klasycznych, podstawowych fasonów –
biznesowych kostiumów, spódnic, płaszczy czy też klasycznych damskich koszul.
Często tego typu serwis daje także możliwość wyboru podszewki, guzików czy
innych dodatków. Można zatem, w większym stopniu niż w przypadku rzeczy
gotowych, spersonalizować swoje ubrania i nadać im indywidualny charakter. Tego
typu usługę dla pań wprowadza na rynek coraz więcej marek odzieżowych. Powstają
też nowe firmy, które specjalizują się tylko w tym typie damskiego krawiectwa.
Dla kogo jest szycie na miarę?
Krawiectwo indywidualne to domena osób świadomych swoich
potrzeb lub rozczarowanych ograniczeniami nakładanymi przez wyroby gotowe. To
także, w dużej części przypadków, jedyny ratunek dla osób o niestandardowych
sylwetkach. Większość ubrań dostępnych w sklepach to lepsza lub gorsza wariacja
na temat danego rozmiaru odzieży, a przecież sylwetka każdej kobiety, nawet
noszącej ten sam rozmiar, jest zupełnie inna. Indywidualne są proporcje biustu
do tali, długości torsu, rąk albo szerokości ramion. Standardowa odzież
sklepowa, nie rozróżnia takich niuansów. Jeśli sylwetka w nieznacznym stopniu
odbiega od sklepowej normy najlepiej skorzystać z serwisów MTM. Jeśli jednak
nasza figura wymaga nietypowych fasonów i szczególnego dopasowania wówczas
pozostaje tradycyjne szycie krawieckie. Niewątpliwą zaletą obu wariantów jest
również możliwość wyboru tkaniny według własnych upodobań. Często oferta
sklepowa nie spełnia oczekiwań wymagających klientek. Jeśli fason jest
odpowiedni, to kolor nieszczególnie; kiedy kolor jest w porządku, trudno
znaleźć odpowiedni rozmiar. Kiedy rozmiar jest dostępny, istnieje
prawdopodobieństwo, że dostępny fason nie spełnia oczekiwań. Błędne koło. Tu z
pomocą przychodzi nam właśnie krawiectwo miarowe.
Wybór pracowni
Powrót do tradycyjnej sztuki krawieckiej to szansa na
unikatową i spersonalizowaną garderobę. Musimy jednak pamiętać, że nie wszystko
złoto, co się świeci i nie każda krawcowa zasługuje na miano dobrego fachowca.
Nikt z nas nie lubi kupować kota w worku, dlatego warto wiedzieć, na co zwrócić
uwagę, decydując się na indywidualne szycie, które jak dobrze wiemy, bywa
kosztowną inwestycją.
Krawcowa krawcowej nierówna. O ile ubrania w sklepach są
gotowe do przymierzenia i od razu widać, jak się w nich wygląda, tak w
przypadku szycia na miarę niezbędna jest cierpliwość, wyobraźnia, a przede
wszystkim wiara w umiejętności krawcowej. Warto zwrócić uwagę na to, że szycie
dla Pań i dla Panów to dwie zupełnie różne sztuki. Krawiec, nawet biegły w szyciu męskich
garniturów, niekoniecznie musi sobie poradzić z damskim żakietem. Kobieca
sylwetka jest o wiele bardziej wymagająca, a więc warto wybrać fachowca,
którego doświadczenie oraz portfolio wskazują na duże doświadczenie w szyciu
damskiej konfekcji. Oczywiście nie należy polegać wyłącznie na reputacji
renomowanych zakładów krawieckich, bo pomimo wieloletniej tradycji, jakość
usług mogła ulec tam znaczącej zmianie. Najlepszą metodą na znalezienie
idealnego krawca jest więc, tak jak w przypadku innych dziedzin życia,
czerpanie z doświadczeń innych klientów i bazowanie na ich rekomendacjach.
Zanim nastąpi ostateczny wybór krawcowej, warto zainwestować
trochę czasu w rozmowę rozpoznawczą. Ważne są nie tylko kwalifikacje – dużą
rolę odgrywa tu międzyludzka chemia, która jest nieodłącznym składnikiem
każdego procesu twórczego. Brak porozumienia może skutkować niespełnieniem
naszych oczekiwań, a w efekcie rozczarowaniem i źle zainwestowanymi funduszami.
Warto przedyskutować sposób pracy i zadać sobie podstawowe pytania. Czy
krawcowa upina tkaninę na manekinie, tworząc wyjściową formę? Jak tworzy
wykrój? Ile jest planowanych przymiarek? Jeśli ktoś twierdzi, że w trakcie
realizacji nie potrzebuje przymiarkowych spotkań, to istnieje naprawdę mała
szansa na to, że wszystko będzie leżało na klientce perfekcyjnie. Ważne jest
również to, aby krawcowa miała dobre oko do proporcji. Nie każdy fason nadaje
się do każdej sylwetki, a fachowa pomoc może okazać się w tej kwestii
nieoceniona – profesjonalna krawcowa powinna mieć dobre oko do proporcji i na pewno będzie potrafiła trafnie doradzić, a
co najważniejsze, odradzić pewne pomysły.
Przed ostateczną decyzją o wyborze krawcowej należy przyjrzeć
się jej wcześniejszym realizacjom. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na
detale – dobrze dobrane suwaki czy guziki to jedne z głównych wyznaczników
dobrego warsztatu krawieckiego. Koniecznością jest również zajrzenie na lewą
stronę danego projektu. To tam tak naprawdę kryje się tajemnica fachowego
krawiectwa. Najważniejszym kryterium oceny jest jednak oczywiście staranność i
jakość wykończenia. To dwa świadectwa kunsztu oraz wyczucia estetycznego
krawcowej, które powinny okazać się decydujące przy wyborze danej pracowni.
Krawieckie pułapki
Częstym błędem popełnianym przy szyciu na miarę jest
nieumiejętny dobór tkaniny do danego projektu. Mało która z klientek jest
biegła w materiałoznawstwie, a rodzaj tkaniny ma zasadniczy wpływ na fason,
który można z niej uszyć. Całkiem inaczej układa się przecież lejący szyfon a inaczej,
sztywna organza. Jeśli chcemy odtworzyć ze zdjęcia jakiś fason, starajmy się jak najwierniej odtworzyć też rodzaj użytego materiału. Kolejną
pułapką może być zbyt wymyślny i złożony projekt. Wiele wyrafinowanych
elementów odzieży wykonywanych na potrzeby dużych domów mody jest wykonywanych
maszynowo. Może się więc okazać, że zbyt skomplikowany projekt będzie przekraczał
możliwości małej pracowni krawieckiej, a w efekcie zamiast haute couture otrzymamy chałupniczą tandetę. Jak tego uniknąć?
Najlepiej przygodę z szyciem rozpoczynać od prostych, klasycznych fasonów. W
przypadku korzystania z systemu MTM sprawa jest nieco łatwiejsza. Choć nie daje
on takiej wolności w wyborze kroju czy tkaniny jak tradycyjne szycie u
krawcowej, to jego niewątpliwą zaletą jest możliwość przymierzenia modelu
wyjściowego i sprawdzenia tego, czy spełnia nasze oczekiwania. Na bazowy wzorzec
oczywiście zostaną naniesione indywidualne korekty, ale już sam prototyp
pozwoli nam wyobrazić sobie, jak finalnie będzie wyglądało nasze zamówienie.
Podsumowując. Dobrze leżące na figurze, harmonizujące z nią
ubrania, są sekretem stylowych kobiet. Właściwie dobrane proporcje, są
ważniejsze dla wizerunku niż właściwie dobrany kolor. Szycie na miarę jest
doskonałą alternatywą, by to osiągnąć. Po za tym, jest nie tylko modne, nie
tylko sexy, ale przede wszystkim jest świetną przygodą.
3 komentarze:
Napisala Aleksandra J.
Serdecznie witam ponownie!
Sama prawda
Pamietam czasy kiedy szylam spodnice u krawcowej. Po roku 2000 poznikaly sklepy z belami materialow, moja krawcowa poszla na emeryture i wyprowadzila sie na drugi koniec Polski.
A ja po kilku podejsciach do polecanych innych krawcowych i totalnej klapie. Domyslam sie ze problem byl sam kroj spodnicy, ktora pozniej fatalnie lezala i praktycznie byla nie do noszenia (jak mozna zle skroic olowkowa spodnice?) Zaczelam ubierac sie w gotowce i cierpie z tego powodu do dzisiaj.
Od lat nie mieszlkam w Polsce tylko w kraju w ktorym uslugi kosztuja majatek ale coraz bardziej dojrzewam do poszukania krawcowej.
Serdeczne pozdrowianie z Alp
Zycze Pani zdrowych i radosnych
Swiat Bozego Narodzenia
oraz
Szczesliwego Nowego Roku
Aleksandra J.
Cieszę się z każdego kolejnego posta.
Samodzielnie podejmuję w ramach wolnego czasu próby szycia. Na razie dopracowuję spódnice, żeby wyglądały profesjonalnie. Z trudniejszymi do wykonania egzemplarzami garderoby na pewno udałabym się do krawcowej, gdybym tylko znalazła godną zaufania. Na razie rozmawiałam z trzema, ale miałam wrażenie, że zatrzymały się z modą w poprzedniej dekadzie. Nie poddam się, będę szukać dalej, chyba że szybciej udoskonalę własny warsztat.
Pozdrawiam i łączę życzenia wszystkiego co dobre, piękne i smaczne na święta.
Jak miło -nowy post po tak długiej przerwie. Prosimy o więcej:). 1. Może właśnie coś o materiałach (Czego unikać)? 2. A może coś dla 30tek jak wyglądać szykownie ale nie babciowato? 3. Czy rzecz dobrej jakości to zawsze rzecz trwała (przy odpowiednim użytkowaniu)? Na co warto wydać więcej a co można sobie odpuścić? A może nie można?..ohh..tysiące pytań a Pani nie pisała od dłuższego czasu..
Prześlij komentarz