W związku z sezonem zimowych ferii, a i zimą srogą, jaka nas
dopadła, kilka słów o tym, jak szykownie prezentować się na stokach
narciarskich i po nartach.
Omówię tak zwany styl apres ski, z francuskiego po nartach. W Stanach pojęcia tego używa się w szerszym aspekcie, do opisania atmosfery kurortów z ich charakterystyczną architekturą i narciarską modą. Mówiąc krótko: apres ski to swego rodzaju narciarski lifestyle. Czyli kilka słów o tym jak wygląda zimowy glam.
Omówię tak zwany styl apres ski, z francuskiego po nartach. W Stanach pojęcia tego używa się w szerszym aspekcie, do opisania atmosfery kurortów z ich charakterystyczną architekturą i narciarską modą. Mówiąc krótko: apres ski to swego rodzaju narciarski lifestyle. Czyli kilka słów o tym jak wygląda zimowy glam.
Czy da się na zimą na stoku i w górskim pensjonacie, wyglądać
elegancko? Ubrania są obszerne i puchate, wiec siłą rzeczy przybywa nam
optycznie kilka kilogramów. W czapkach też nie zawsze każdemu do twarzy. No i
te zmarznięte czerwone noski. Jednym słowem trudne chwile dla elegantek. Ale
frajda z zimowych wypadów w góry, przewyższa każdą niedogodność, a czerpiąc z ponadczasowych wzorów możemy sprawić że nasz styl, będzie bez zarzutu i będzie wyglądał naprawdę luksusowo.
O ile na stoku, nasz wizerunek jest zazwyczaj nastawiony na to by wyglądać jak najbardziej profesjonalnie i fachowo, a i każdy z osobna, bardziej zajmuje się swoim stylem jazdy, niż stylem ciuchów towarzyszy z kolejki do wyciągu, o tyle po nartach zaczyna się prawdziwy wyścig po medal najlepiej ubranej wczasowiczki. Tak jest w każdym większym zimowym kurorcie świata. Jest kilka elementów ubioru, które nieodmiennie kojarzą się w takich warunkach przyrody i okoliczności ze dobrym stylem, szykiem i klasą.
O ile na stoku, nasz wizerunek jest zazwyczaj nastawiony na to by wyglądać jak najbardziej profesjonalnie i fachowo, a i każdy z osobna, bardziej zajmuje się swoim stylem jazdy, niż stylem ciuchów towarzyszy z kolejki do wyciągu, o tyle po nartach zaczyna się prawdziwy wyścig po medal najlepiej ubranej wczasowiczki. Tak jest w każdym większym zimowym kurorcie świata. Jest kilka elementów ubioru, które nieodmiennie kojarzą się w takich warunkach przyrody i okoliczności ze dobrym stylem, szykiem i klasą.
To klasyka, oparta na
stylu gwiazd i elegantek lat 60. W pewnej unowocześnionej formie, bez większych
poprawek, do dziś przetrwał styl lansowany w górskich kurortach przez Brigitte
Bardot, księżną Grace Kelly, Jackie O. Jane Birkin, gwiazdę „Love story” Ali Macgraw
i inne zamożne kobiety.
Nie mieszajmy nad miarę kolorów. Niezależnie czy wybierzesz
klasyczne połączenie bieli i czerni, czy mocną czerwień, trzymaj się swojej
gamy barw. Doskonale w takich warunkach wyglądają też zestawy czysto białe,
naturalne beże, szarość. Czysta czerń, albo luksusowy brąz.
Ten styl operuje pewnym arsenałem nieodłącznych elementów.
Pierwszy to rzecz jasna przeciwsłoneczne okulary. Duże
szykowne a’la Audrey Hepburn.
Charakterystycznym
elementem, są dodatki z naturalnego futra. Szczególne miejsce zajmuje
oczywiście futrzana czapa papacha, która zawsze jest bardzo stylowa, ale nie
każdy w niej wygląda jak biały człowiek. Zamiast czapy sprawdzi się obszyty futrem
kaptur, albo małe futrzane nauszniki, choć to propozycja dla tych nieco
młodszych pań. Super na cienką puchóweczkę
będzie wyglądała futrzana, bardzo obecnie modna kamizelka.
Kolejnym elementem,
który tworzą styl apres ski glam są tzw. potoczne, moon buty. Wariantów może
być wiele. Futrzane, pikowane, w mocnych kolorach. Ważne by miały charakter
śniegowców. W górach trochę niepoważnie i nie na miejscu wyglądają wszelkie
kozaczki, botki i inne mniej „zimowe” typy obuwia, które nadają się na miasto. Niezależnie glam, nie-glam, buty w górach
muszą być solidne. Trapery, sorele, lub buty typu UGG. Buty, które swoją
masywnością, zrównoważą rozbudowaną górę ubrania.
Elementem elegancji rodem z luksusowego kurortu jest
gruba dzianina. Tkaniny high-tech, nowoczesne, sztuczne, o kosmicznych
właściwościach są bardzo praktyczne, ale nie mają w sobie tego puchatego uroku,
co klasyczny dobry zimowy sweter. W cenie są grube sploty, albo typowe dla
alpejskich regionów ornamenty. W Polskich warunkach, bez wątpienia rasowo
będzie wyglądało miksowanie naszych narodowych folkowych ornamentów.
Klasykiem są spodnie narciarki. Są dużo bardziej stylowe niż
dżinsy. Obcisłe, nadają sylwetce ładną linię. Jeśli ten typ spodni nie dla
ciebie postaraj się wybierać modele możliwie o wąskiej nogawce, by całość
sylwetki nie zrobiła się ciężka i przysadzista.
3 komentarze:
Na niektóre elegantki aż miło popatrzeć:) Dziękuję za przybliżenie tematu, bo sama nie jeżdżę na nartach - dawno temu próbowałam, ale nie połknęłam bakcyla.
Przy okazji przypomniało mi się, że kilka razy widziałam w Wawie panie ubrane w style apres ski i cóż... wyglądało to "out of place" - zwłaszcza buty moon, kiedy śniegu brak ;)
W zeszlym roku na stoku we Wloszech widze taki oto obrazek: pani w wieku srednim +, w bialych narciarskich spodniach, swetr w norweski wzor, pod szyja zawiazana jedwabna apaszka, czapka w ten sam wzor co swetr i stare narty drewniane vintage, plus skorzane do nich brazowe buty ktore mialy juz z pewnoscia kilka dekad uzytkowania za soba (!). Obrazek tak piekny ze az nierealny! W zalewie plastikowych ubran, feeri barw, ta kobieta wygladala po prostu jak ze starych posterow alpejskich. Coz za szyk! I zaznaczam ze nie mowimy o apres ski. Sa miejsca gdzie ludzie przyjezdzaja bardziej dla tego wlasnie "apres ski" niz samych nart, to miejsce z pewnoscia do tych nie nalezy. Pani byla niewatpliwie jedna z tych Wloszek ktora mamy nadzieje dostrzec na ulicach Mediolanu czy Turynu, zastapionych przez zastepy robotnic Mao Zedonga:) Wczoraj bylam wlasnie w Mediolanie, wiekszosc pan miala na sobie spodnie podobne do tych w ktorych Picasso zazwyczaj pozowal w swojej pracowni, do tego jakies koszmarne, strasznie dziwne buty. Wiekszosc ubrana jakby udawala sie na karnawal i wlasnie przebrala sie za klauny, z bradzo prowincjonalnego cyrku...Bardzo przykry widok! Mam nadzieje ze to tylko pogoda, bylo dosyc chlodno. Dziekuje Pani za powyzszy tekst i piekne fotki, niektore z nich widzialam wczesniej, inne sa dla mnie nowe, bardzo inspirujace! Milego dnia. I.S.
Wyglada jak bialy czlowiek– nie rozumiem co miala Pani na myśli
Prześlij komentarz