wtorek, 24 stycznia 2012

Czerwona sukienka


Na potrzeby najnowszej reklamy pewnego produktu, przerabiam teraz zawodowo temat czerwonej sukienki. Po przewertowaniu setek zdjęć czerwonych sukienek, wniosek mam jeden. To cholernie trudna sprawa, żeby w czerwieni nie popaść w banał, wulgarność, tandetę i kicz. Jest w tym kolorze coś tak seksualizującego i agresywnego, że wymaga naprawdę uważnego oka, żeby pozostać w czerwieni elegancką. Jest cała masa kobiet, która w czerwonym wygląda zjawiskowo, zatem drogie Panie nie bójcie się tego koloru, ale przestrzegajcie kilku zasad. Po pierwsze tkanina naprawdę musi być luksusowa. Mam tu na myśli naturalna albo bardzo wysokiego gatunku. Wszelkie sztuczne materiały, które mogą obronić się w czerni, w kolorze czerwonym wyglądają dojmująco tanio. Po drugie, mieszanie wyzywającego koloru z wyzywającym fasonem, to krótka droga do wulgarności. Zatem fason niech będzie prosty, chociaż nie musi być pozbawiony fantazji. Kolor i tak zrobi swoje. Ogranicz dodatki do minimum. Czerwona płachta, jaką jest twoja sukienka, zadziała na niejednego byka. Czerwień nie najlepiej wygląda, ze srebrem,  i do czarnych rajstop. Za to doskonale czerwoną kreację, uzupełniają  czerwone usta. To wystarczy. Efekt murowany.  Zatem żebyście poczuły różnice,  kilka setów na TAK... a potem na nie...


 


                                 

i na NIE.....

 

 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Mam letnią, czerwoną sukienkę, wpadającą lekko w malinowy odcień, z bawełny. Zawsze, gdy ją zakładam, dostaję milion komplementów:-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...