Syberyjski wyż wciąż nad Polską. Temat nasuwa się sam.
Funkcjonują w świadomości społecznej pewne atrybuty, które kojarzą się z luksusem, szykiem i klasyczna elegancją. Jednym z nich jest niewątpliwie futro, przywodzące na myśl złotą erę Hollywood i olśniewające boginie kina.
Kobieta z klasą, jeśli już zdecyduje się na noszenie futra zawsze wybierze to prawdziwe. W kwestiach dobrego gustu, jestem wrogiem, sztucznych futerek, imitacji zamszu, kożuszka itd…. Bez względu na to, jak dobrze jest spreparowana taka tkanina, ma w sobie coś z tandety. Fajnie się sprawdza w modowych stylizacjach, ale jeżeli zależy Ci na prawdziwej elegancji, sztuczne futerko jej nie podkreśli. Moim sposobem na to by nie napędzać rynku futrzarskiego, a jednocześnie mieć w szafie ciepły kawałek luksusu, jest kupowanie futerek w vintage shopach i w second handach. Jeżeli fason jest przestarzały, a nie chcę zachować jego charakteru z innej epoki, doskonałym rozwiązaniem są przeróbki kuśnierskie. Dość łatwo ze starego futra o niemodnym kroju, przy odrobinie inwencji, można wyczarować fantastyczną nowoczesną kurteczkę, kołnierz czy wspaniałą czapę.
Od kilku dni, gdy przyplatał się do mnie ten temat, zaczęłam zwracać baczniejszą uwagę na Panie w futrach. No cóż,... wniosek mam jeden. Nie wystarczy mieć futro, by być elegancką. Panie, które mnie mijały bardziej przypominały badylary ze słynnego do niedawna Różyka, niż elegantki z wyższych sfer. Futro też trzeba umieć nosić. Kiedyś kobiety doskonale wiedziały jak to robić …..
Funkcjonują w świadomości społecznej pewne atrybuty, które kojarzą się z luksusem, szykiem i klasyczna elegancją. Jednym z nich jest niewątpliwie futro, przywodzące na myśl złotą erę Hollywood i olśniewające boginie kina.
Kobieta z klasą, jeśli już zdecyduje się na noszenie futra zawsze wybierze to prawdziwe. W kwestiach dobrego gustu, jestem wrogiem, sztucznych futerek, imitacji zamszu, kożuszka itd…. Bez względu na to, jak dobrze jest spreparowana taka tkanina, ma w sobie coś z tandety. Fajnie się sprawdza w modowych stylizacjach, ale jeżeli zależy Ci na prawdziwej elegancji, sztuczne futerko jej nie podkreśli. Moim sposobem na to by nie napędzać rynku futrzarskiego, a jednocześnie mieć w szafie ciepły kawałek luksusu, jest kupowanie futerek w vintage shopach i w second handach. Jeżeli fason jest przestarzały, a nie chcę zachować jego charakteru z innej epoki, doskonałym rozwiązaniem są przeróbki kuśnierskie. Dość łatwo ze starego futra o niemodnym kroju, przy odrobinie inwencji, można wyczarować fantastyczną nowoczesną kurteczkę, kołnierz czy wspaniałą czapę.
Od kilku dni, gdy przyplatał się do mnie ten temat, zaczęłam zwracać baczniejszą uwagę na Panie w futrach. No cóż,... wniosek mam jeden. Nie wystarczy mieć futro, by być elegancką. Panie, które mnie mijały bardziej przypominały badylary ze słynnego do niedawna Różyka, niż elegantki z wyższych sfer. Futro też trzeba umieć nosić. Kiedyś kobiety doskonale wiedziały jak to robić …..
.... klasyka, bez względu na czasy się nie starzeje.... wystarczy czerpać ze sprawdzonych wzorców i przenieść we współczesność....
3 komentarze:
Naturalne futro w dzisiejszych czasach nie jest już oznaką elegancji, a małomiasteczkowości.
W moich jest. Tak jak noszenie kapeluszy i prawdziwych diamentów.
Czy mi się wydaje, czy futro jest zarezerwowane dla dojrzalszych osób? Jako osoba 22-letnia mierząc piękne futro niestety wyglądam w nim groteskowo ...
Prześlij komentarz