sobota, 15 lutego 2014

Valentine's day...

Nie mogłam się powstrzymać i nie pochwalić, podzielić moją Walentynką... a co za tym idzie, krótką refleksją. Co robić żeby facet rok, po roku obdarowywał, w cudzysłowie takim ogromnym bukietem ? 
W gruncie rzeczy mężczyźni w obsłudze są dużo mniej skomplikowani niż my i wystarczy im zapewnić 4 rzeczy. 
Dobry seks, przyjaźń, podziw i święty spokój...

...pozostawiam do przemyśleń





12 komentarzy:

My Slow Nice Life pisze...

Imponująca "walentynka" - gratuluję:)
Dorzuciłabym coś - może miłość po prostu? Na mój gust to wystarczyłaby ta jedna "rzecz", bo dobry seks, przyjaźń, podziw i święty spokój, jeśli mają być szczerze dawane facetowi, muszą wypływać z miłości. A czego od faceta oczekujesz? Co Twój facet Ci daje na co dzień prócz takiego bukietu raz do roku?

CLASSIC VALERIA pisze...

Miłość jest pojęciem niewymiernym, dlatego celowo go nie użyłam, bo co właściwie znaczy ?? dla każdego coś innego.

Zupełnie się z Tobą nie zgodzę co do zasady o której napisałaś. Wg mnie to nie z miłości wynika dobry seks, przyjaźń, oparcie, afirmacja, sympatia, podziw, czułośc itd... wg mnie jest wręcz odwrotnie...
To te wymierne uczucia i wymierne traktowanie drugiej osoby składają się na miłość.
Najpierw odczuwasz tęskotę za kimś gdy nie jest obok, szczerze cieszysz się gdy go zobaczysz, myślisz o nim z ciepłem i troską...dopiero potem reflektujesz się, że się zakochałaś...Jeśli nadal rozwijają się i pogłębiają te pozytywne uczucia wobec drugiej osoby, po jakimś czasie, można zaryzykować twierdzenie, że go nawet kochasz?

Moim zdaniem, jeśli nie doświadczamy dobrych, serdecznych uczuć wobec partnera, w gruncie rzeczy nie darzymy go miłością.

Pytasz czego oczekuję , co dostaję od swojego faceta ?
Dostaję, choć staram się nie oczekiwać, dokładnie to samo co daję jemu. Moim zdaniem tak to działa, sprzężenie zwrotne. Dostaję wsparcie, wielkie pokłady afirmacji, wiary we mnie i w to co robię, podziw, ciepło, szczerość, przyjaźń, radość, seks...
Bukiet kwiatów, nawet największy i nawet co tydzień, jeśli nie byłby poparty tymi uczuciami tak dzień po dniu, byłby upokarzający, przekupny i bardzo smutny. Nie o kwiaty chodzi w związku, a o emocjonalne potrzeby. Same kwiaty, znaczyłyby, że facet jest niedojrzały, nie rozumie czym jest miłość, partnerstwo, związek, a to we mnie rodziłoby frustrację, żal i gniew, bo te prawdziwe potrzeby byłyby niezaspokojone. Czując frustrację żal i gniew, nie mogłabym go obdarzać tym wszystkim o czym napisałam na początku. Koło zamkniete.
Musisz czuć się dobrze w związku, żeby w sposób swobodny i naturalny pozwolić partnerowi na tak samo dobre samopoczucie...inaczej to nie działa.

Anonimowy pisze...

Daje do myślenia .

Anonimowy pisze...

Piekny bukiet. Nie ma takich w markecie, czy na stacjach benzynowych, wiec jego "zorganizowanie" wymagalo czasu i zachodu. A to cos znaczy :-) Gratuluje faceta. I zdrowego podejscia do zwiazku! Gdyby wiecej kobiet tak myslalo, byloby mniej rozwodow.

Kiedy sie pokazesz??? Dawno nie bylo Twoich fotek.

CLASSIC VALERIA pisze...

Dzięki za miły komentarz.
ps. Nie ma mi kto robić zdjęć, a samej sobie jakoś mi nie wychodzi :(

Anonimowy pisze...

Jako mezczyzna, dodam, ze byc moze najbardziej zaniedbywana przez kobiety jest niestety 4-ta z wymienionych rzeczy, a z meskiego punktu widzenia jest ona niezmiernie wazna.

CLASSIC VALERIA pisze...

Dziękuje za męski głos w tym temacie. Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Jako kobieta dodam, że 4-ta cecha jest najtrudniejsza do wykonania :)

CLASSIC VALERIA pisze...

I tak i nie, bo to akurat zależy od naszej postawy wobec faceta i mamy wpływ na swoje zachowanie. Przyjaźń czy podziw nie jest zachowaniem, jest stanem, uczuciem na które już tak łatwo wpływać nie możemy...do tego musimy mieć powód, dużo powodów.
Ciekawe jest, że zazwyczaj bardzo łatwo spostrzegamy wszelkie objawy męskiej niesubordynacji, która daje nam powody do niezadowolenia i czepiana się. Natomiast wszelkie powody do tego by spojrzeć na mężczyznę z miłością i go docenić traktujemy jako rzecz naturalną, nie poświęcając im specjalnie uwagi i pomijając ich wagę. Finał, finałów w głowie powstaje fałszywe negatywne wrażenie, którego nie neutralizuje wrażenie pozytywne. I po paru latach jesteśmy mężczyzną rozczarowane. Mamy wrażenie, że dzielimy życie z nie tym z kim chciałyśmy.
Trzeba wyrobić w sobie nawyk dostrzegania w swoim facecie dobrych stron i nauczyć się je doceniać. Dobrym ćwiczeniem jest codzienne zapisywanie każdego nawet drobnego zdarzenia, które uda nam się w ciągu dnia wychwycić, że nasz mężczyzna zrobił, powiedział itd coś tak jak w naszym mniemaniu należy.
Szybko zorientujecie się jak dużo tego jest, wręcz możecie być zaskoczone, bo tych dobrych gestów, zdarzeń, słów jest dużo więcej niż wam się wydaje. Wystarczy przekręcić gałkę w głowie i zacząć w partnerze szukać dobrych stron, a nie tylko słabości. To pozwala zmienić nastawienie do faceta na bardziej pozytywne, a ta zmiana pociąga zmianę w nim... mówiąc najprościej będzie się jeszcze bardziej starał nas uszczęśliwić.
Przepraszam za porównanie wszystkich mężczyzn, ale kiedyś jakiś psycholog porównał to do tresury psa. Pies jest oddany i wierny, bo potrzebuje miłości swojego pana.

Anonimowy pisze...

Jest Pani bardzo mądrą kobietą. Dziękuję za tego bloga.

CLASSIC VALERIA pisze...

Dziękuję....tak jakoś wyszło, lata praktyki i doświadczeń i wyciągania wniosków...

Anonimowy pisze...

meski punkt widzenia po raz 2-gi:

tresure psow pomine jako ze ten tok rozumowania moze byc rowniez zastosowany dokladnie w druga strone.
ale te "wszelkie objawy meskiej niesubordynacji" to jest cos czym chyba kazdego mezczyzna rozbawilaby Pani, a ponoz kazda minuta smiechu przedluza zycie o iles tam. Chapeau bas.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...