Drogie Panie, wiem, że moment zakupu nowych butów jest tak ekscytujący, że można zapomnieć o bożym świecie, ale nie zapomnijcie jednak ściągnąć metek i naklejek z podeszw. Świecące bielą etykietki totalnie psują wrażenie, pozostawiając posmak niedbałości i roztargnienia.
2 komentarze:
To prawda z tymi metkami, ja mam na tym punkcie obsesję i zawsze je gdzieś wypatrzę:)
Mnie to zawsze osłabia... zwłaszcza przy tym dumnym kroku który krzyczy.. "patrzecie wszyscy i podziwiajcie...jakie mam BUTYYY..." a już nie daj Boże jak jest kilka etykietek jedna obok drugiej, itd..z przeceny....
Prześlij komentarz